Big Data bardzo długo było szumnym hasłem, wypowiadanym na każdej konferencji naukowej. Problemem nie było jednak ignorowanie danych Big Data, a zerowa wiedza, co w ogóle z nimi począć. Nie było analityków, którzy mogliby się tym sensownie zająć, a Big Data było niczym hasło pocieszającym: wiemy, że mamy ważne dane.
Tak naprawdę dopiero od niedawna możemy śmiało powiedzieć, że dane z Big Data zaczęły być właściwie wykorzystywane.
O co chodzi z Big Data?
Big Data to nic innego, jak ogromne ilości danych, które na co dzień zbierają firmy o swoich klientach. Ale nie mówimy to o statystykach takich jak polubienie na Facebooku. Przykładowo, dzięki Big Data kasyno online rozumie, że potrzebuję mieć w swoim asortymencie automaty w Betgames STS, bo dane jasno mówią, że użytkownicy lubią gry najpierw przestawać, a nowe osoby w kasynie czują się pewniej, gdy najpierw mogą sprawdzić, o co chodzi za darmo.
Big Data to zbór ogromnych danych, który bierze pod uwagę m.in. demografię, zachowania behawioralne, przeprowadzane transakcję itd. Jest to wielka kopalnia wiedzy dla firmy, jeżeli umie ona tylko odpowiednio te dane odczytać.
Big Data pozwala więc na śledzenie np. tego, co wpływa na decyzję użytkowników o zakupie. Ale nie tylko. Na podstawie Big Data specjaliści są w stanie opracować całe scenariusze przyszłości, dzięki odpowiednim algorytmom komputerowym.
Algorytmy Big Data
Takim doskonałym przykładem algorytmu Big Data, jest świeżo powstały system ostrzegania przed konfliktami światowymi wynikającymi z niedoborów wody. System ten nazwany WPS (Water, Peace, and Security) analizuje ponad 80 różnych zmiennych, w tym zachowania społeczne, opady deszczu, warunki geopolityczne! Na podstawie danych zebranych z ostatnich 20 lat, wskazuje miejsca zagrożone konfliktem z… rocznym wyprzedzeniem!
A skoro Big Data jest w stanie przewidzieć, gdzie mogą eskalować konflikty społecznie, tym bardziej da się na ich podstawie zbudować plan działania firmy na następne lata.
Big Data radzi sobie np. z problemem naliczania faktycznej ilości odwiedzających nas użytkowników. Stare systemy są w stanie podać tylko i wyłącznie ilość różnych urządzeń, z których użytkownicy weszli na naszą stronę. Ale przecież z jednego urządzenia mogą korzystać 3 różne osoby! A równocześnie, z 3 różnych urządzeń może korzystać tylko jedna!
Dodatkowym problemem jest prowadzone RODO, które dokładnie chroni zbierane o użytkownikach dane.
I tym samym, stare sposoby analityczne przestają dawać radę, a firmy zaczynają mieć problemy z określeniem choćby ilości użytkowników na stronie, a co dopiero rozpoznawaniu ich zachowania.
Firmy myśląc przyszłościowo, muszą wdrażać u siebie specjalistów od Big Data oraz odpowiednie systemy, które są na tyle wydajne, by na bieżąco monitorować masę zmiennych. Tak naprawdę, każda firma opierająca swoją działalność o sprzedaż, powinna zrobić wszystko by jak najdokładniej monitorować lejek sprzedażowy – czyli każdy etap, jaki klient spędza na ich stronie.
Dzięki temu przedsiębiorstwo będzie w stanie rozpoznać, w którym miejscu potencjalni klienci rezygnują z podjęcia zakupu i podjąć działania mające zachęcić ich do powrotu na stronę i dokończenia transakcji.
Big Data jest przyszłością firm. Obecnie, gdy z Internetu korzystamy za pomocą różnych urządzeń i będzie ich coraz więcej, zamiast mniej, przetrwają te firmy, które będą umiały zbierać i prawidłowo interpretować dane.
Dodaj komentarz